Eksperyment pokazujący, że Ci co mają najmniej dają najwięcej.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 8:10
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:41
#social experiment
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Ostatnio w centrum Warszawy dwójka ludzi zapytała mnie o bułkę, O bułkę, o cokolwiek bo byli głodni a wypłatę (za roznoszenie ulotek jak sami stwierdzili) mieli dostać za trzy dni. Zamiast tego dostali po puszce coli, chleb żurawinowy i pętko kiełbasy, co kosztowało mnie łącznie 25 zł. Ale czy ja się tym chwalę na prawo i jebane lewo? Kurwa no nie, bo chuj to kogo obchodzi. Mam 5600 zł na rękę więc nie ukrywajmy, dla mnie te 25 zł było jak splunięcie, bo choćby tylko dzisiejszej nocy wywaliłem cztery stówy na takie bezużyteczne gówna jak alkohol, clubbing, żarcie i taksa. Więc co to jest 25 zł? Człowiek nie powinien chodzić głodny, nigdy. Choć też do końca nie wiem, czy moje przekonanie o tym nie jest uwarunkowane tym, że pamiętam jak kiedyś, jeszcze za dzieciaka było nam w domu ciężko - nie biednie, ale ubogo. Kotlet mielony? Dwa razy w miesiącu po jednej sztuce w niedzielę i nie częściej i nie więcej, zamiast tego na co dzień ziemniaki, jajka i cienka zupa, bo na wsi mieliśmy swoje i na to można było sobie pozwolić.
Niemniej, jeśli pomagasz, to pomagaj tak jak robią to np. bracia franciszkanie których mijam każdego dnia jadąc do pracy - nie nie, jestem katolikiem - których darzę pierdolonym wielkim szacunkiem. Każdego ranka serwują zupę i grubą pajdę razowego chleba każdemu kto o to prosi. Każdemu, bez względu na to kim jest i czym się zajmuje. I nie chcą żadnego rozgłosu, nie chcą niczego. A wielkiemu żebrzącemu o subskrypcje niedzielnemu bohaterowi z youtube chuj w dupe. Niech wypierdala, niech ginie w holokauście, niech sobie poderżnie to parszywe gardło, tak jak każda szukająca taniego poklasku szmata.